Orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na korzyść Frankowiczów sprawiły, że do polskich sądów trafiła ogromna liczba pozwów dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich. Spowodowało to przeciążenie sądów, szczególnie tych, które już wcześniej zmagały się z nadmiarem spraw cywilnych. Powstaje zatem pytanie, ile czeka się na wyrok w sprawie frankowej w IV kwartale 2024 roku?
NIK: Sytuacja w sądownictwie najgorsza od 1989 roku
Według Najwyższej Izby Kontroli (NIK), sytuacja polskiego sądownictwa znajduje się obecnie w najpoważniejszym kryzysie od czasu transformacji ustrojowej w 1989 roku. Przyczyną tego stanu rzeczy są zarówno błędy w zarządzaniu, jak i brak wystarczających reform w ostatniej dekadzie. Zamiast poprawy, sądy są przeciążone, a obsadzanie stanowisk sędziowskich trwa zbyt długo. W niektórych sądach stanowiska sędziowskie pozostają nieobsadzone nawet przez kilka lat. Co więcej, wielu pracowników sądów jest delegowanych do zadań administracyjnych, co dodatkowo wpływa na opóźnienia w rozpatrywaniu spraw. Nic więc dziwnego, że czas oczekiwania na wyrok w sprawie frankowej uległ wydłużeniu. Niestety, z tym problemem mierzą się nie tylko Frankowicze, ale również osoby zaangażowane w inne postępowania cywilne.
Co wpływa na czas oczekiwania na wyrok w sprawie frankowej?
Czas trwania postępowań frankowych zależy od wielu czynników, w tym od obciążenia sądu, do którego trafi sprawa. Choć nowe przepisy zmieniły zasady składania pozwów – umożliwiając Frankowiczom składanie ich w sądach właściwych dla ich miejsca zamieszkania – problem przeciążenia pozostaje. W większych miastach, gdzie sędziowie mają większe doświadczenie w sprawach frankowych, tempo orzekania bywa szybsze. Natomiast w mniejszych miejscowościach, gdzie sprawy te są rozpatrywane rzadziej, proces może trwać dłużej.
Jednym z kluczowych czynników wpływających na to, ile czeka się na wyrok w sprawie frankowej jest to, czy po wyroku pierwszej instancji zostanie złożona apelacja. Choć do niedawna banki regularnie korzystały z tej opcji, teraz coraz częściej rezygnują z apelacji, co przyspiesza zakończenie spraw. W przypadku niektórych banków, takich jak mBank czy PKO BP, rezygnacja z apelacji jest coraz częstsza, co daje Frankowiczom szansę na szybsze uzyskanie prawomocnego wyroku.
Ile trwa postępowanie frankowe w IV kwartale 2024 r.?
Jak wynika z dotychczasowych statystyk, postępowania frankowe w sądach mogą trwać od kilku miesięcy do kilku lat, zatem ile czeka się na wyrok w sprawie frankowej w IV kwartale 2024 roku? Średni czas trwania sprawy w pierwszej instancji to obecnie około 555 dni, a w drugiej instancji – 430 dni. Chociaż wzrost liczby wydawanych wyroków świadczy o poprawie, nadal istnieje ryzyko długotrwałego oczekiwania na zakończenie sprawy, szczególnie w przypadku apelacji.
Jakie są skutki długiego procesu dla Frankowiczów i banków?
Dla Frankowiczów przedłużające się procesy są szczególnie uciążliwe, ponieważ oznaczają dłuższe oczekiwanie na ostateczne rozstrzygnięcie. Jednak istnieje narzędzie prawne, które może tymczasowo ulżyć Kredytobiorcom – wniosek o zabezpieczenie powództwa. Gdy sąd go rozpatrzy pozytywnie, Frankowicz może wstrzymać spłatę rat kredytu na czas trwania procesu, co znacznie zmniejsza finansowe obciążenia.
Oprócz tego Kredytobiorcy mogą liczyć na odsetki za opóźnienia, jeśli wygrają sprawę. Aktualnie wynoszą one 11,25% rocznie, co dla wielu osób oznacza nie tylko rekompensatę za długotrwały proces, ale też pewien zysk.
Z kolei z punktu widzenia banków przeciągające się procesy wiążą się z coraz większymi kosztami. Przegrana sprawa frankowa oznacza nie tylko zwrot nadpłaconych rat, ale również wypłatę wysokich odsetek. Banki, które do niedawna często przedłużały procesy poprzez składanie apelacji czy powoływanie świadków, zaczynają rezygnować z tych strategii. Zrozumiały, że wydłużanie postępowania bardziej szkodzi im finansowo, niż przynosi korzyści. W związku z tym coraz częściej po przegranej w I instancji banki rezygnują z apelacji, by ograniczyć dodatkowe koszty.
Dla Frankowiczów oznacza to szybsze zakończenie wielu spraw i możliwość wcześniejszego rozliczenia się z bankiem. W praktyce, coraz więcej wyroków staje się prawomocnych bez konieczności przechodzenia przez wszystkie instancje sądowe, co jest pozytywnym trendem dla Kredytobiorców.