Powoli można mówić o pewnej tradycji, że październik to miesiąc frankowiczów. Podobnie jak w ubiegłym roku niemal wszystkie media zostały zdominowane przez temat kredytów frankowych. Przyczyniła się do tego nie tylko rocznica wydania wyroku przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale również film „Banksterzy” i jego nadchodząca premiera. Bez wątpienia film opowiada historię, z którą mogą identyfikować się frankowicze. Votum Robin Lawyers SA jest koproducentem filmu.

Banksterzy – czego mogą spodziewać się frankowicze?

Film „Banksterzy” to nie tylko historia o systemie bankowym, ale przede wszystkim o ludzkich dramatach. O losach setek tysięcy frankowiczów, którzy po wyjściu z kina z pewnością przypomną sobie początek swojej trudnej przeprawy z „papierowym frankiem”. Mimo, że produkcja ma charakter fabularny, a więc zawierający elementy fikcyjne, to jednak pokazuje dokładnie mechanizmy oferowania kredytów frankowych klientom. Zwłaszcza przedstawiania kredytów w CHF jako zdecydowanie tańszą alternatywę dla kredytów złotowych, bez informowania ich o pełnym ryzyku. Paweł Wójcik Członek Zarządu Votum Robin Lawyers SA w programie Rozmowa Ściśle Jawna zwraca uwagę na to, że banki mimo, że traktowane dotychczas jako instytucje zaufania publicznego, to przede wszystkim spółki akcyjne nastawione na maksymalizację zysków.

Ponadto ekspert wskazuje również czynniki, które kilka lat temu zadecydowały o ogromnej popularności kredytów frankowych. Przede wszystkim była to ich dostępność – wielu kredytobiorców nie miało wystarczającej zdolności kredytowej, aby zaciągnąć kredyt w złotówkach, a jedyną alternatywą, jaką zaproponował im bank były, kredyty frankowe. Ich historia została opowiedziana w filmie. Zapraszamy do obejrzenia.

Film Banksterzy

Film „Banksterzy” to historia o systemie bankowym , obnażająca mechanizmy jego funkcjonowania, które dotychczas nie ujrzały światła dziennego. Zdarzenia, o których opowiada fabuła filmu mogły mieć wpływ na życie wielu kredytobiorców, którzy do dzisiaj zmagają się ze skutkami zaciągnięcia kredytu denominowanego lub indeksowanego do franka szwajcarskiego.

Film ujawnia jak bank, który był postrzegany jako instytucja zaufania publicznego świadomie nadużył zaufania kredytobiorców. „Banksterzy” to również opowieść o ludziach, ich namiętnościach, dążeniach, marzeniach i o pieniądzu, który został przedstawiony w filmie przede wszystkim jako środek do osiągnięcia celu.

Dla wielu frankowiczów, którzy kilka lat temu zdecydowali się na kredyt frankowy będzie to retrospekcja z ich własnych doświadczeń i przeżyć. Tym samym można się spodziewać, że wielu frankowiczów sięgnie po repertuar kin i wybierze się na film.

Kredytobiorcy z pewnością zwrócą również uwagę na to, jak wyglądały okoliczności udzielania kredytu przez bank. Wielu frankowiczów oceniając film „Banksterzy” nie tylko pod kątem gry aktorskiej, fabuły, pomysłu, reżyserii, czy scenografii będzie doszukiwało się okoliczności i zdarzeń, które dziś są przytaczane podczas postępowania sądowego. Widzowie, w po wyjściu z kina mogą utożsamiać się z bohaterami filmu, którzy podobnie jak oni zostali oszukani przez banki.

W filmie, który bezkompromisowo opowiada o systemie bankowym i chciwości, mającej wpływ na życie codzienne wielu frankowiczów, zobaczymy m.in. Katarzynę Zawadzką, Antoniego Królikowskiego, Magdalenę Lamparską, Tomasza Karolaka, Jana Frycza, Małgorzatę Kożuchowską i Rafała Zawieruchę.

Banksterzy – oficjalny zwiastun

Frankowicze dzisiaj

Jak wygląda codzienność frankowiczów? Pracują na dwa etaty i ledwo wiążą koniec z końcem, biorą kolejny kredyt, żeby spłacić poprzedni. Jeszcze inni stracili mieszkania, na które zaciągnęli kredyty. Zabrały je banki i zlicytowały za grosze.

Na początku kredyt frankowy wyglądał jak los wygrany na loterii: niskie raty, stabilna stopa procentowa, świetlane perspektywy i widocznie zmniejszająca się kwota pozostała do zapłaty. Tak było do czasu, kiedy w 2015 roku bank szwajcarski uwolnił walutę od zależności od euro. Wtedy salda kredytowe Polaków w zastraszającym tempie zaczęły rosnąć. Kiedy zaciągali kredyt, frank kosztował około dwóch złotych. Chwilę później nagle było to już ponad trzy złote. Kiedy kurs waluty przekroczył poziom czterech złotych dla wielu frankowiczów spłacenie kredytu okazało się niemożliwe.

Kto jest więc winny całej sytuacji? Frankowicze i analitycy nie mają wątpliwości. W ich ocenie są to banki, które poprzez nieuczciwą praktykę złamały m.in. słynny 69. artykuł prawa bankowego, mówiący jasno, że umowa kredytu musi zawierać kwotę pożyczaną przez bank. Natomiast problem z umowami kredytów denominowanych lub indeksowanych do franka szwajcarskiego jest taki, że nie podano w nich jednej kwoty.

Kredytobiorcy frankowi nie mogą też liczyć na jakąkolwiek pomoc ze strony banków. Te nie tylko nie godziły się na odroczenie kredytów, ale nawet dzisiaj, gdy większość spraw sądowych jest rozstrzygana na korzyść frankowiczów, banki wciąż nie zgadzają się na ugodowe rozwiązanie sporu.

96-procent-wygranych-frankowiczów

BANKSTERZY

W kinach od: 16 października 2020 r.

Czas trwania: 100 minut

Produkcja: Polska 2020

Obsada

  • MATEUSZ – ANTONI KRÓLIKOWSKI
  • MAGDA – MAGDALENA LAMPARSKA
  • KAROLINA – KATARZYNA ZAWADZKA
  • ADAM – TOMASZ KAROLAK
  • JAN – JAN FRYCZ
  • ARTUR – RAFAŁ ZAWIERUCHA
  • PAWCIO – MARCIN BOSAK
  • TOM – MACIEJ NAWROCKI
  • ANNA – MAŁGORZATA KOŻUCHOWSKA
  • TEŚCIOWA – EWA KASPRZYK
  • I PREZES – MAREK ŚLOSARSKI
  • II PREZES – PRZEMYSŁAW BLUSZCZ
  • III PREZES – CEZARY MORAWSKI
  • IV PREZES – MARIUSZ BONASZEWSKI
  • V PREZES – JERZY GUDEJKO
  • KATARZYNA – JULIA WYSZYŃSKA
  • PATRYK – KAMIL SZEPTYCKI
  • ANDRZEJ – KRZYSZTOF WACH
  • JUSTYNA – MARIANNA ZYDEK
  • KRYSTYNA – JOWITA BUDNIK

Reżyser filmu „Banksterzy” Marcin Ziębiński o filmie: Liczę na dyskusję wokół filmu, bo dyskusja pokazuje, że społeczeństwo się budzi i zaczyna się zastanawiać. Wierzę, że „Banksterzy” mogą nam otworzyć oczy – zwłaszcza tym z nas, którzy nic nie wiedzieli na temat tragedii frankowiczów. Film może przybliżyć, na czym ten koszmar polega oraz pokazać, że niektórzy potracili domy, rodziny, związki, a inni popełnili samobójstwo. Dla kogoś, kto nie zaciągnął kredytu we frankach, cała sprawa sprowadza się do tego, że ludzie mają kredyty, ale nie stać ich, żeby je spłacać. A to jest znacznie głębszy problem, który kryje się w manipulacjach i socjotechnikach stosowanych przez bankowców.

Nasza historia ma oparcie w faktach. Sam rozmawiałem z wieloma osobami, które pokrzywdzono z powodu kredytów czy opcji walutowych. Przeraża mnie, że 30 tys. osób wyrzucono na bruk, bo ktoś im zaproponował niebezpieczny produkt, nie informując przy tym, jaka jest skala niebezpieczeństwa. Wielu kredytobiorców myśli, że są sami sobie winni, że wzięli taki kredyt. A to nieprawda. Nasz film to pokazuje. To jest obraz o manipulacjach i technikach, które stosowały banki wobec swoich klientów.

Więcej informacji na stronie dystrybutora filmu Kino Świat.

Prezes Votum Robin Lawyers SA Kacper Jankowski: Ryzyko kredytu przerzucono na klientów

Jak to możliwe, że toksyczne umowy walutowe były zawierane w Polsce?

Najprościej rzecz ujmując: umowy powiązane z walutami obcymi były zawierane w Polsce, ponieważ banki wprowadziły je do swojej oferty. Gdyby takie produkty spekulacyjne nie pojawiły się na rynku, to dzisiaj nie mielibyśmy problemu dotyczącego blisko 900 tys. rodzin. Warto jednocześnie podkreślić, że kredyty hipoteczne, tak popularne w latach 2006-2010, miały niewiele wspólnego z walutami obcymi. Oczywiście, poza ryzykiem wzrostu kursu, które w całości zostało przerzucone na klientów. W rzeczywistości natomiast były to umowy złotowe zawierające jedynie mechanizm przeliczeniowy, najczęściej do franka szwajcarskiego. Czyli kredytobiorcy otrzymywali od banku kapitał w PLN, który następnie był przeliczany na CHF. Tym samym frankowicze przez lata oddają do banku sztucznie urosły dług, zamiast rzeczywiście otrzymanej kwoty kapitału. I to jest sprzeczne z prawem bankowym i ustawową definicją kredytu.

Czy Pańskim zdaniem wina leży fifty-fifty po stronie banków i klientów, którzy „wiedzieli, na jakie ryzyko się piszą”?

Zamiarem zdecydowanej większości kredytobiorców nie było zaciągnięcie kredytu frankowego. Szukali natomiast takiego zobowiązania, które pozwoli im na sfinansowanie zakupu mieszkania lub budowy domu. Nie wszyscy posiadali jednak zdolność kredytową, by uzyskać kredyt w złotych polskich. Dlatego banki wpadły na pomysł obniżenia oprocentowania, stosując stawkę LIBOR i wprowadzając do umów klauzulę indeksacyjną do waluty obcej. Niestety, zapomniały należycie poinformować konsumentów o ryzyku wzrostu kursu waluty. A przede wszystkim o tym, że same będą ten kurs ustalać. Dlatego klienci zmuszeni sytuacją lub omamieni wizją niskich rat, tak chętnie sięgali po te kredyty.

Co dziś mogą zrobić frankowicze, żeby rozwiązać swój problem?

Aktualnie nie ma skuteczniejszej drogi na dochodzenie swoich praw niż skierowanie sprawy na drogę sądową. Na szczęście sądy powszechne stoją po stronie frankowiczów, co jeszcze kilka lat temu nie było tak oczywiście. Obecnie kredytobiorcy frankowi wygrywają około 90 proc. spraw sądowych. Oczywiście, zanim taka sprawa trafi do sądu, warto skorzystać z analizy dokumentacji kredytowej. Na rynku nie brakuje podmiotów, które wykonują taką weryfikację bezpłatnie. W taki sposób działa na przykład nasza spółka. Przed zawarciem umowy klienci otrzymają szczegółową informację o przysługujących roszczeniach i ich wysokości, kosztach sądowych i aktualnych danych dotyczących naszych wyroków. Dlatego powierzając swoją sprawę, zawsze zalecamy porównanie ofert kilku kancelarii i wybór takiej, która posiada odpowiednie doświadczenie i zapewni kompleksową pomoc.

Zapraszamy również do lektury!

„Banksterzy” to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami powieść o świecie bankierów i dramacie polskich frankowiczów. Na podstawie książki Adama Guza powstał scenariusz filmu „Banksterzy” (2020).

Polecamy książkę do nabycia w księgarni Tania Książka