Bank Millennium postanowił wprowadzić zdecydowane działania wobec klientów posiadających kredyty we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy otrzymują pisma z ultimatum, w których bank wzywa ich do zwrotu środków w ciągu 14 dni lub podpisania ugody z bankiem. Czy takie działania to próba wywarcia presji, czy rzeczywiste rozwiązanie problemów związanych z kredytami walutowymi?
Frankowicze Banku Millennium zaskoczeni. Kolejny bank idzie w ślady PKO BP
Bank Millennium zainspirowany wcześniejszymi działaniami PKO BP, zaczął kierować do Frankowiczów wezwania do zapłaty, które nakładają na nich obowiązek szybkiego podjęcia działań. Klienci zostali wezwani do zwrotu określonych kwot w ciągu zaledwie dwóch tygodni lub do zaakceptowania ugody. Ten ruch wywołał mieszane reakcje – od zaskoczenia, przez oburzenie, aż po poczucie bezsilności.
Zdaniem wielu Kredytobiorców forma tych pism, często utrzymanych w tonie żądania, może być postrzegana jako próba zastraszenia i wywarcia presji na klientach. Warto jednak pamiętać, że takie wezwania do zapłaty mają charakter propozycji, a nie ostatecznego nakazu. Nie dziwi jednak fakt, że Frankowicze są zdezorientowani i często nie wiedzą, jak zareagować na otrzymane pismo. Warto zaznaczyć, że dwie wspomniane opcje to nie jedyne rozwiązanie, z którego mogą skorzystać Frankowicze Banku Millennium. Bez względu to, czy Kredytobiorca zdecyduje się na ugodę z bankiem czy skierowanie pozwu do sądu, jedno jest pewne. Nigdy nie powinni lekceważyć korespondencji, w których Bank Millennium kieruje wezwanie do zapłaty.
Bank Millennium walczy z przedawnieniem roszczeń. To jednak nie jedyny motyw jego działań
Bank Millennium nie odniósł się do kwestii masowego wysyłania wezwań do zapłaty, w których żąda zwrotu udzielonego kapitału w ciągu dwóch tygodni od osób niezwiązanych z nim żadnym sporem sądowym. Można jednak przypuszczać, jakie intencje stoją za tymi działaniami. W treści pism bank odwołuje się do tzw. dużej uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego nr III CZP 25/22 z dnia 25 kwietnia 2024 r. Zgodnie z uchwałą, termin przedawnienia roszczeń banku zaczyna się od dnia następującego po tym, gdy Kredytobiorca zakwestionował postanowienia umowy, powołując się na jej nieważność.
Wynika z tego, że SN uwzględnia nie tylko złożenie pozwu sądowego, ale również inne formy sprzeciwu, np. reklamację. Mając na uwadze trzyletni termin przedawnienia roszczeń określony w kodeksie cywilnym, Bank Millennium prawdopodobnie podejmuje te kroki w celu przerwania biegu przedawnienia i zabezpieczenia swoich roszczeń o zwrot kapitału kredytowego. To jednak nie jedyny motyw ich działań.
Według specjalistów, banki mogą próbować wywierać presję na Kredytobiorców, aby skłonić ich do zrzeczenia się roszczeń wobec banku lub zawarcia ugody z bankiem. Istnieje ryzyko, że niektórzy klienci, obawiając się potencjalnej windykacji na kwoty rzędu setek tysięcy złotych oraz dodatkowych odsetek za zwłokę, zdecydują się na podpisanie oświadczeń lub zaakceptowanie mniej korzystnych warunków ugodowych.
Jakie ryzyko niesie podpisanie ugody z Bankiem Millennium?
Zawarcie ugody z Bankiem Millennium to decyzja, która wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Po podpisaniu ugody klient rezygnuje z możliwości dochodzenia swoich praw na drodze sądowej, nawet jeśli mógłby uzyskać bardziej korzystne rozstrzygnięcie.
Warunki proponowane przez banki często nie uwzględniają pełnych korzyści, jakie Kredytobiorca mógłby uzyskać w sądzie. Na przykład, unieważnienie umowy kredytowej oznacza zwrot wszystkich nadpłaconych rat oraz brak dalszych zobowiązań wobec banku. Tymczasem ugody mogą przewidywać jedynie częściowe zmniejszenie zadłużenia lub zwrot niewielkiej części nadpłaconych środków. W takiej sytuacji Frankowicze, którzy otrzymali propozycję ugody powinni przeanalizować zapisy ugody i porównać je z korzyściami jakie mogą odnieść w wyniku unieważnienia umowy o kredyt CHF. Polubowne zakończenie sporu często jest dużo szybsze niż proces sądowy – na ten argument powodują się kredytodawcy zachęcając Frankowiczów do zawarcia ugody. Należy jednak pamiętać, że Kredytobiorcom przysługują ustawowe odsetki za opóźnienie za każdy rok oczekiwania na wyrok sądowy, co może oznaczać, że pozwanie banku będzie korzystniejszym rozwiązaniem dla posiadaczy kredytów frankowych.
Czy bank ma prawo stawiać takie ultimatum Frankowiczom?
Eksperci prawni wskazują, że działania banków, które narzucają krótki termin na podjęcie decyzji, mogą budzić wątpliwości. Polskie prawo chroni konsumentów, w tym Kredytobiorców, przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Wywieranie presji poprzez groźbę potencjalnych konsekwencji lub stosowanie agresywnego tonu w komunikacji z klientem może być uznane za naruszenie tych zasad. Banki mają prawo proponować ugody frankowe, ale ich warunki powinny być jasno określone, a Kredytobiorcy powinni mieć czas na ich analizę oraz konsultację z prawnikiem. Działania wywierające presję mogą być kwestionowane w odpowiednich instytucjach nadzoru. Frankowicze powinni pamiętać, że mają prawo do obrony swoich interesów i nie muszą podejmować decyzji pod presją czasu. Kluczowe jest świadome działanie, poprzedzone rzetelną analizą i konsultacją z ekspertami Votum Robin Lawyers. Warto pamiętać, że wybór należy do Kredytobiorcy, a decyzja powinna być podjęta z myślą o długoterminowych konsekwencjach.
Co zrobić, gdy bank wysyła wezwanie do zapłaty?
Kredytobiorcy, którzy otrzymali pisma z ultimatum, w którym bank żąda zwrotu wypłaconego kapitału lub zachęca do zawarcia ugody powinni działać w sposób przemyślany i nie podejmować pochopnych decyzji. Kluczowym krokiem w odpowiedzi na działania banku jest zasięgnięcie porady prawnej u specjalisty zajmującego się kredytami powiązanymi z waluta obca, co pozwoli dokładnie zrozumieć treść pisma i ocenić, czy propozycja banku jest korzystna. Następnie należy szczegółowo przeanalizować warunki ugody frankowej z Bankiem Millennium, uważnie zapoznając się z przedstawioną dokumentacją, aby uniknąć zapisów, które mogłyby prowadzić do utraty przyszłych możliwości prawnych. Warto również rozważyć skierowanie sprawy na drogę sądową, ponieważ orzeczenia unieważniające umowy frankowe pokazują, że w wielu przypadkach takie rozwiązanie może zakończyć się całkowitym uwolnieniem od zadłużenia.