Podczas kampanii wyborczej, politycy starali się przyciągnąć Kredytobiorców CHF, obiecując różne rozwiązania konfliktu frankowego. Każda znacząca partia miała własną koncepcję rozwiązania tego problemu. Szczególną uwagę Frankowiczom poświęciła Koalicja Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość, co nie dziwi, ponieważ to właśnie te dwie partie sprawowały władzę w Polsce w okresie udzielania kredytów frankowych. Jak po wyborach wygląda sytuacja Frankowiczów i banków?

Jakie były obietnice wyborcze polityków?

Minęło już ponad czternaście dni od ogłoszenia wyników wyborów parlamentarnych, a nadal obserwujemy spory polityczne i brak pewności, które partie utworzą nowy rząd. Z tego powodu nie ma sensu zwlekać z wniesieniem pozwu przeciwko bankowi w sprawie kredytu we frankach, ponieważ nie ma żadnych sygnałów wskazujących, że nowy rząd wprowadzi kompleksowe rozwiązanie tego problemu. Żadna z partii uczestniczących w konsultacjach z prezydentem dotyczących formowania przyszłego rządu nie zapowiedziała w swoim programie wyborczym prac nad ustawą umożliwiającą przewalutowanie kredytów z franków na złote. Wręcz przeciwnie, obietnice skierowane do osób posiadających kredyty we frankach koncentrowały się na usprawnieniu procesów sądowych oraz szybszym rozstrzyganiu spraw. Aktualnie w sądach prowadzonych jest około 140 tysięcy postępowań związanych z kredytami frankowymi, a ta liczba prawdopodobnie wzrośnie. Dlatego najrozsądniejszym krokiem jest jak najszybsze wnoszenie pozwu przeciwko kredytodawcy.

bank

Banki liczą na przychylność rządu po wyborach

W chwili obecnej zarówno banki, jak i Kredytobiorcy z niecierpliwością oczekują na możliwość rozpoczęcia rozmów z decydentami politycznymi, aby przedstawić swoje stanowisko oraz wypracować konkretną narrację. Banki dążą do powrotu do idei ustawowego rozwiązania problemu kredytów we frankach, na przykład poprzez systemowe przewalutowanie tych kredytów na złote i definitywne uregulowanie kwestii potencjalnych roszczeń ze strony Kredytobiorców. Pojawiła się nawet propozycja wprowadzenia przepisu prawno-finansowego, który nakładałby na osoby, które uzyskały unieważnienie swoich umów kredytowych w drodze postępowania sądowego, obowiązek zapłacenia podatku od korzyści wynikających z tego unieważnienia. Podatek miałby na celu odebranie Kredytobiorcy zysku z unieważnienia umowy (a konkretnie różnicy pomiędzy zyskiem z unieważnienia i ugody). Jednak specjaliści zauważają, że banki mają bardzo ograniczone możliwości przekonania rządu do przyjęcia takiego rozwiązania, ponieważ nowy rząd nie ma interesu w  angażowaniu się w konflikt z własnymi wyborcami.

Frankowiecze mogą zyskać po wyborach nowej władzy

Co istotne, Kredytobiorcom CHF zależy przede wszystkim na zwiększeniu liczby sędziów oraz asystentów sędziowskich zajmujących się ich sprawami. Wielu prawników podkreśla również potrzebę utworzenia w większych ośrodkach miejskich dodatkowych, wyspecjalizowanych działów sądowych zajmujących się kredytami frankowymi, na wzór tego, który istnieje w Warszawie. Związane jest to z rosnącą liczbą pozwów o stwierdzenie nieważności umów, zwłaszcza po wprowadzeniu zmian w Kodeksie Postępowania Cywilnego, które miało miejsce w kwietniu.

W obecnej sytuacji, zapełnienie luk kadrowych w sądach, a nie nowe przepisy legislacyjne, mogłoby być kluczowym czynnikiem w poprawie relacji klientów z bankami. Mogłoby to ułatwić Frankowiczom proces sądowy i jednocześnie zwrócić uwagę banków na fakt, że kontynuowanie strategii opóźniania postępowań nie ma sensu.

Więcej informacji: www.franknews.pl