Frankowicze, którzy do tej pory nie złożyli pozwu przeciwko bankowi argumentują swoje działanie strachem. I to wcale nie chodzi o strach przed niekorzystnym wyrokiem sądu w sprawie o stwierdzenie nieważności umowy kredytowej, ale o to, jak kredytodawca zareaguje na pozew. Czy bank może się mścić za pozew Frankowicza? Czy obawy Kredytobiorców są bezpodstawne?
Czego obawiają się Frankowicze przed pozwaniem banku?
Niezdecydowani Kredytobiorcy nie ukrywają, że przed złożeniem pozwu przeciwko kredytodawcy powstrzymuje ich strach, jednak czego właściwie się obawiają? Przede wszystkim Frankowicze mylnie myślą, że bank będzie mógł wypowiedzieć im umowę i wymagać natychmiastowej spłaty pozostałych rat. Co więcej, obawiają się, że po uzyskaniu sądowego zabezpieczenia powództwa, które umożliwia wstrzymanie płatności rat, bank zgłosi ich do BIK. Na trzecim miejscu Kredytobiorcy wskazują, że nie mają pewności co do tego, że po pozwaniu kredytodawcy, ten nie będzie utrudniać im korzystanie z rachunku bankowego. Dodatkowo zastanawiają się jak skierowanie pozwu wpłynie na decyzję banku, jeśli Kredytobiorca ponownie będzie chciał zaciągnąć zobowiązanie. Ostatnim, ale równie częstym powodem jest lęk przed zwiększeniem przez bank wysokości rat kredytu.
Warto podkreślić, że wspomniane obawy nie mają żadnych podstaw. Kredytodawca nie ma prawa do bezpodstawnego wypowiedzenia umowy, jeśli Kredytobiorca wywiązuje się ze swoich obowiązków. Po uzyskaniu sądowego zabezpieczenia roszczeń, Frankowicze nie muszą się obawiać konsekwencji z tytułu wstrzymania płatności rat kapitałowo-odsetkowych aż do czasu otrzymania prawomocnego wyroku. Zaprzestanie płatności rat nie daje bankowi możliwości zgłoszenia Kredytobiorcy do BIK, a to oznacza, że pozwanie banku nie wpływa negatywnie na przyszłą zdolność kredytową Frankowicza. Jeśli chodzi o korzystanie z rachunku bankowego, kredytodawca z pewnością nie ma możliwości utrudnienia korzystania z niego z powodu otrzymania pozwu od Klienta. Wyjątkową sytuacją jest, gdy środki Kredytobiorcy zdeponowane na koncie służą jako zabezpieczenie niespłaconego kredytu. W przypadku gdy bank rozwiązał umowę i uzyskał prawomocny wyrok przeciwko Klientowi, może odmówić wypłaty zgromadzonych na koncie środków. Niemniej jednak, takie przypadki są rzadkie.

Czy bank może wyciągnąć konsekwencje wobec Frankowicza po otrzymaniu pozwu?
Czy w takim razie bank może wyciągnąć jakiekolwiek konsekwencje wobec Kredytobiorcy? Istnieją powody, dla których kredytodawca może np. nie udzielić kolejnego kredytu, ale to tylko z powodu braku zdolności kredytowej, a nie przez wzgląd na pozew. Warto podkreślić, że Kredytobiorca, który spotka się z odmowną odpowiedzią, ma prawo do otrzymania pisemnego uzasadnienia decyzji. Kredytodawca nie ma również możliwości co do zmiany warunków umowy, w tym zapisów dotyczących oprocentowania. Jeśli umowa kredytowa została ustalona na podstawie stawki LIBOR CHF (aktualnie SARON), to ta stawka będzie obowiązywać przez cały okres trwania umowy. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, gdy Kredytobiorca dobrowolnie zdecyduje się na ugodę i przekonwertuje kredyt z franka szwajcarskiego na złotówki. Dodatkowo, instytucja finansowanie nie ma również prawa manipulować wysokością miesięcznej raty klienta. Naturalnie, wysokość raty kredytowej może ulegać zmianom z powodu czynników rynkowych, np. kurs franka i stopy procentowe. Jednakże te czynniki są niezależne od kredytodawcy i nie podlegają jego wpływowi.
Powody, dla których Frankowiczom opłaca się pozwać bank
Uzyskanie prawomocnego wyroku stwierdzającego nieważność umowy kredytowej niesie za sobą wiele korzyści dla Frankowiczów. W pierwszej kolejności uwalniają się oni od toksycznego kredytu i są zwolnieni z obowiązku dalszych spłat rat kapitałowo-odsetkowych. Co więcej, bank ma obowiązek zwrócić Kredytobiorcy wszystkie wpłacone raty wraz z odsetkami ustawowymi za zwłokę. Dodatkowo w wyniku orzeczenia TSUE, banki utraciły możliwość podnoszenia zarzutu zatrzymania w postępowaniach z Kredytobiorcą, pod warunkiem, że zastosowanie zatrzymania miałoby negatywny wpływ na wysokość odsetek za zwłokę należnych Frankowiczowi po wygranej sprawie. Wyrok Trybunału spowodował, że Kredytobiorcy frankowi mają szansę na zyskanie nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych po stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej. Kolejnym argumentem przemawiającym za pozwaniem banku o kredyt we frankach jest postanowienie C -488/23, w którym TSUE podkreślił, że banki nie mają prawa do waloryzacji kapitału udzielonego kredytu po unieważnieniu umowy.